Bardzo mi się nie chce, ale Wojtek, Eryk i Hubert prosili, więc, dobra, spóźniona relacja z Imagination Day 4. Czyli najlepszej konferencji o reklamie, marketingu i kreatywności w Polsce. W zeszłym roku było naprawdę nieźle, a w tym - petarda! Wszyscy prelegenci, to jedni z najlepszych na świecie, w tym co robią, a formuła jest najprostsza z możliwych: pokazywanie prac z portfolio. Oczywiście dookoła tego jest dużo miejsca na szersze refleksje, ale punktem skupienia są finalne prace, a nie proces i metody, jak to często bywa na eventach UX-owych. (Wykorzystaliśmy metodę x, nic nadzwyczajnego z tego nie wyszło, ale patrzcie, jaka fajna metoda!).

Kilka prezentacji, które najbardziej mi się podobały:

Irene Pereyra i Anton Repponen (Anton & Irene)

Zacznę od tego, bo tematyka mi najbliższa. Ex szefowa UXa i dyrektor kreatywny z Fantasy Interactive. Sympatyczni ludzie. Zrobili m.in. sajty dla WacomaUSA Today. Hasłem ich prezentacji było: "If you do UX before design it will be boring, if you do design before UX it will be a disaster.”

Tutaj opowiadali głównie o procesie pracy nad serwisem Wacom.com, od przetargu do implementacji.

I posypały się herezje - nie używają person, uważają, że to strata czasu, koncentrują się na scenariuszach i zadaniach, nie na (wymyślonych) użytkownikach. Nie robią badań z użytkownikami, bo w nie nie wierzą - jak mówią są „design-driven, not research-driven”, a jeśli klientowi się to nie podoba, to może poszukać sobie kogoś innego (zainteresowanych tym, że są inne podejścia do tworzenia produktów, niż tylko HCD, odsyłam do książki Roberto Vergantiego "Design-Driven Innovation"). Zacytowali przy tym mistrza projektowania przemysłowego, Dietera Ramsa:

Nie robią makiet, takich jak powszechnie się robi, zamiast tego od początku UX Designer pracuje razem z projektantem graficznym, i ta wspólna praca jest dla nich najważniejsza.

Zamiast po prostu wysyłać pliki z projektami klientowi, nagrywają wideo z autorskim komentarzem (no, w przypadku Wacoma, ich klient był w Japonii).

Nie kupuję wszystkiego, co mówili, ale była to odświeżająca prezentacja, bo całkowicie pozbawiona typowego UXowego pseudonaukowego wymądrzania, dogmatyzmu i ewangelizmu. Ot dwoje ludzi, którzy zjedli zęby na projektowaniu dużych serwisów dla dużych firm, są rzeczywiście twórcami a nie "konsultantami", przez lata wypracowali sobie jakiś sposób pracy, który dla nich działa, i chcą się tym podzielić.

Fun fact: przy serwisie Wacom pracowało 25 webdeveloperów.

Lucio Rufo (R/GA London)

Opowiadał o procesie pracy nad usługą Beats Music, którą stworzyła agencja R/GA. Proces projektowy trwał dwa lata, a ich głównymi klientami byli Trent Reznor i Dr. Dre. Dopiero po tej prezentacji zrozumiałem dlaczego Apple kupiło Beats. Bo Beats Music wydaje się naprawdę rozwiązywać problem odkrywania nowej muzyki dla użytkownika (no do końca nie wiem, nie używałem), co w przypadku Spotify czy podobnych serwisów nie działa najlepiej. Algorytmy są ważne i cała aplikacja Beats Music jest zaprojektowana tak, aby zbierać jak najwięcej informacji o użytkownikach, ale to nie wystarcza, bo komputer nie jest w stanie zrozumieć wszystkich powiązań między artystami, historii muzyki, tego jak jedni wykonawcy wpływają na innych. Odpowiedzią są ludzie - eksperci od różnych gatunków muzycznych, którzy przygotowują własne playlisty.

Michał Makarewicz (Pixar)

Animator z Pixara, Polak z pochodzenia, ale nie mówi po polsku. Strasznie fajny gość, opowiadał o tym jak pracuje, jak szuka inspiracji (na YouTube!), jak ograniczenia inspirują kreatywność, jak poradził sobie z wypaleniem zawodowym, jak wygląda kultura tej organizacji. To jest naprawdę niesamowicie trudna robota: dość powiedzieć, że tydzień pracy jednego animatora Pixara, to najwyżej jakieś 4 sekundy gotowego filmu.

Carlos Pardo (Dvein)

Dvein (co znaczy Designers from Hell 😉 ), to studio kreatywne z Hiszpanii (wideo i animacja). Chłopaki są tak pojechani, że trudno ich nie pokochać. I z punktu widzenia polskiego podwórka: trudno sobie wyobrazić agencję w Polsce, która mogłaby poświęcić tak wiele czasu i zasobów na eksplorację swoich idei, własne, zupełnie niekomercyjne, totalnie dziwaczne projekty. Jak np. to 🙂

Albo to:

Yasuhiro Tsuchiya (Dentsu Inc.)

Facet z Japonii, który pracuje w zespole neurowear, gdzie eksplorują możliwości odczytywania aktywności mózgowej. Mogliście słyszeć o ich projekcie necomimi.

https://www.youtube.com/watch?v=w06zvM2x_lw

Od dłuższego czasu Yasuhiro skupia się na muzyce, m.in. na tym, jak można dobierać muzykę do nastroju na podstawie aktywności mózgu użytkownika. To akurat nie była najlepiej opowiedziana prezentacja, i mam pewne wątpliwości, czy to naprawdę może działać (z jedną suchą elektrodą - patrz kontrowersje dotyczące polskiej maski NeuroOn), ale jest to ciekawe.

Andrzej Bukowiński

Jest reżyserem filmów reklamowych. Ma 74 lata i jest bogiem reklamy w Brazylii (gdzie mieszka), i nie tylko. Zrobił w swoim życiu kilka tysięcy reklam (w tym ok. 400 dla jednego klienta - Bombril), zdobył najwięcej najważniejszych nagród za reklamę na świecie. Jest genialny, jest świetny, jego wystąpienie, w połowie po angielsku, w połowie po polsku, było pierwsze w kolejności i najlepsze, tak że o godzinie 9:30 było już pozamiatane. Jego filmy są bardzo proste, zawsze oparte na jednym mocnym pomyśle, i to było główne przesłanie prezentacji: warto postawić na prostotę, ale żeby to zrobić trzeba mieć naprawdę mocną ideę. Ważne jest też zaufanie klienta do agencji i pozytywna atmosfera podczas pracy, dzięki temu efekty są zawsze lepsze. Wywiad z panem Andrzejem możecie przeczytać tutaj. A to jeden z jego pierwszych filmów dla Renault z 1964 roku:

Poza tym były jeszcze niezłe prezentacje ludzi z FCB i Wieden+Kennedy Amsterdam, ale o nich już nie napiszę, możecie ich sobie pogooglać!