Dzisiaj na blogu początek nowego cyklu wywiadów z managerami zarządzającymi zespołami UX. Wydaje mi się, że takich osób jest w naszym kraju bardzo niewiele, bo też nie ma dużych zespołów UX, projektanci często pracują samodzielnie. Chciałbym dowiedzieć się i pokazać jak wygląda praca UX Managera w Polsce i rola projektantów UX w różnych firmach. Świat agencji interaktywnej znam z doświadczenia, więc najbardziej interesujące są dla mnie przypadki zespołów, które pracują nad własnymi wewnętrznymi projektami.

Na start wywiad z Justyną Karamuz, która kieruje zespołem User Experience w Agorze / Gazeta.pl. Justyna od 9 lat pracuje przy projektach internetowych. Przed Agorą była projektantem interakcji w Pracuj.pl.

justnakaramuz

ML: Ile osób liczy zespół UX w Agorze?

JK: W tej chwili sześć osób. Jest też drugi zespół UX w Grupie Agora, zajmujący się projektowaniem serwisów ogłoszeniowych należących do spółki Trader.

Jak wygląda typowy dzień (lub tydzień pracy) UX Managera w Agorze? Czy sama też pracujesz jako projektant, czy zajmujesz się głównie zarządzaniem zespołem, przydzielaniem zadań, itp.?

Nie biorę na siebie złożonych projektów, bo nie mogłabym im poświęcić wystarczającej uwagi. Dość często pracuję nad ważnymi projektami w duecie z kimś z mojego zespołu, a w większości projektów mam udział merytoryczny. Staram się być zawsze tą drugą osobą, która spojrzy, pomyśli, poszuka dziury w całym. Wymiana myśli i opinii bardzo pomaga w dojściu do najlepszych rozwiązań.

Tak sobie układam pracę, żeby mieć czas na konsultacje, rozmowy z osobami zajmującymi się produktami. Często biorę udział w przygotowaniu założeń biznesowych projektów. Do niedawna skupiałam się mocno na zmianach w sposobie pracy działu, teraz trochę mniej, ale nadal.

Jak wygląda u Was start nowego projektu? Kto inicjuje nowe projekty? Czy czasami robicie to sami? Czy jako zespół UX macie wpływ na założenia biznesowe i strategiczne? Kto jest u Was najczęściej "klientem wewnętrznym"?

Projekty inicjują przede wszystkim właściciele produktów. Jeżeli mamy jakiś pomysł, idziemy z nim do odpowiedniego “produktowca” i staramy się go zarazić ideą.
Na założenie biznesowe i strategiczne mamy wpływ, czasem bardzo duży. Nie ma u nas analityków biznesowych i bardzo często osobami mogącymi najwięcej wnieść na tym etapie do projektu są członkowie zespołu UX. Czasem chciałabym, żebyśmy mniej czasu poświęcali analizom, a więcej projektowaniu.

Jak wygląda współpraca działu UX z grafikami i IT?

Do tej pory pracowaliśmy etapami, „na zakładkę” – po nas projekt przejmowali graficy, następnie dział IT. Obecnie coraz częściej tworzymy zespoły, które pracują razem cały czas. Staramy planować w taki sposób, aby przynajmniej projektant i grafik zajmowali się jednocześnie tym samym tematem. Uzyskujemy w ten sposób wyższą jakość, choć zajmuje to trochę więcej czasu.

Jakie narzędzia i metody wykorzystujecie najczęściej?

Oczywiście tworzymy makiety i klikalne prototypy. Ale mamy zasadę "nie zaczynamy od makiet". Bardzo łatwo jest przeoczyć coś ważnego, jeśli za wcześnie skupimy się na interfejsie. Ważne, żeby projektant potrafił przedstawić swój pomysł, znaleźć argumenty i je obronić.

Coraz częściej korzystamy z testów A/B. Robimy też klasyczne badania użyteczności, ale ciągle uważam, że za rzadko. Uczymy się zdobywać wiedzę na temat potrzeb użytkowników już na początku tworzenia produktu.

Nie tworzymy person, nigdy nie zrobiliśmy badań eyetrackingowych i nie planujemy ich robić. Tylko raz robiłam w Agorze sortowanie kart i nie mam przekonania do skuteczności tej metody.

Jakie są Wasze najnowsze projekty, z których jesteście szczególnie dumni? Jakie wyzwania im towarzyszyły?

W 2012 roku jest to na pewno nasz pierwszy serwis z płatnymi treściami, czyli Magazyn Świąteczny Gazety Wyborczej. To była pierwsza próba zaoferowania czytelnikom kupowania dostępu do artykułów. Wyzwaniem okazało się zrozumienie, jak ludzie widzą ten system, np. czy zdają sobie sprawę, że płacą za dostęp do wielu artykułów, nie tylko do jednego.

Zrobiliśmy serię zmian w Gazetapraca.pl, liczby mówią, że jest dobrze. Tu sporym wyzwaniem było samo ustalenie celów.

Jestem też dumna ze zmian, jakie robimy na głównej stronie portalu Gazeta.pl. Wprowadzamy je tak, aby były jak najłagodniejsze dla użytkowników.

Jak wygląda opieka zespołu UX nad produktem po odpaleniu nowego projektu? Analizujecie statystyki, zbieracie opinie?

To jeden z fajniejszych aspektów pracy w firmie, która tworzy własne produkty. Po odpaleniu serwisu czy funkcjonalności możemy mieć wgląd w statystki i wpływ na dalsze zmiany. Robimy to bezpośrednio po wdrożeniu, ale też jakiś czas później. Często czas jest potrzebny, żeby było coś było widoczne w statystykach albo żeby ludzie nauczyli się nowej rzeczy.

Czy napotykacie czasem na problem braku zrozumienia, czym jest UX w firmie? Czy prowadzicie jakieś wewnętrzne działania "ewangelizacyjne"?

Dwa lata temu był z tym problem. Dziś mało kto wyobraża sobie projekt bez naszego udziału. Organizowaliśmy działania szkoleniowo-ewangelizacyjne, ale chyba najwięcej się zmieniło dzięki wspólnej pracy, spotkaniom, rozmowom.

Czy w Waszym zespole dążycie do specjalizacji poszczególnych osób? Np. czy jest osoba od badań, od analizy, od mobile'a itp.?

Projektanci powinni być interdyscyplinarni. Specjalizacje są super, jeżeli ktoś zgłębia temat i potem dzieli się z innymi. Są dobre, żeby jakiś temat ruszyć i rozkręcić. Tak się często dzieje - np. teraz jedna osoba zajmuje się testami A/B. Wszyscy jednak powinni umieć to robić.

Nad iloma projektami równocześnie pracuje projektant UX w Agorze?

Nad jednym, najwyżej dwoma w fazie projektowania. Dążymy do jednego. Są jeszcze projekty na etapie developmentu czy wdrażania, o które projektanci też muszą się troszczyć. Często trzeba coś wyjaśnić, sprawdzić, zmienić. Przeszliśmy długą drogę - rok temu robiłam spis i wyszło mi, że na 1 projektanta przypada 11 projektów. Ta zmiana dotyczy nie tylko projektantów. Stawiamy na jakość – nie na ilość. Ta koncepcja jest wdrażana w całym segmencie Internet w Agorze.

Jak wygląda wymiana doświadczeń między członkami zespołu UX? Czy organizujecie np. spotkania, podczas których dzielicie się wiedzą lub omawiacie wspólnie swoje projekty?

Jestem fanką wymiany doświadczeń. Mamy spotkania, na których omawiamy projekty. Staramy się też rozmawiać o projektach ad hoc, wysyłamy sobie linki do dokumentacji i dzielimy uwagami. Staramy się, by dyskusja była na wczesnym etapie projektu. W ten sposób można uniknąć sytuacji, kiedy koledzy jakąś celną uwagą zmieniają nam koncepcję na „ostatnim okrążeniu”.

Projekty, które realizujecie, wydają mi się dosyć jednorodne - są to serwisy kontentowe dotyczące różnych tematów. Czy nie masz problemu z "wypaleniem" pracowników, którzy chcieliby pracować nad czymś innym, nowym, a nie nad kolejnym "blogoidem" o modzie, sporcie, kuchni, plotkach. Jak sobie z tym radzisz?

Jednorodność raczej nie grozi projektantom w Agorze. Duża część naszych produktów to serwisy “kontentowe”, które są wbrew pozorom dużym wyzwaniem dla projektanta. Szczególnie projektowanie serwisów sportowych, głównie ze względu na wyniki i relacje na żywo. Robimy też ogłoszenia (np. Gazetapraca.pl), e-commerce (np. 6win.pl), mamy też produkty społecznościowe: fora, blogi, komentarze pod artykułami. Pewną odmianą jest projektowanie na inne nośniki, np. telewizory. Jest z czego wybierać.

Czy pracujecie nad jakimś rodzajem wzorców projektowych dla wszystkich serwisów Agory, jakie ma np. Yahoo, czy BBC?

Od ponad trzech lat posiadamy system wzorców projektowych, a nawet gotowych elementów składających się na portal. Z gotowych "klocków" można złożyć dowolny serwis “kontentowy”. W tej chwili skupiamy się bardziej na optymalizacji tego systemu, niż na projektowaniu konkretnych serwisów tematycznych. Istnieją też wzorce bardziej ogólne, które nie dotyczą tylko treści - takie jak, logowanie i rejestracja.

W firmie, która ma mnóstwo produktów, jest to po prostu niezbędne. Projektowanie wszystkiego za każdym razem od nowa jest kuszące, ale niesamowicie kosztowne.

Czy zdarza Wam się pracować z zewnętrznymi partnerami od UXa? Pierwszą wersję serwisu Gazety Wyborczej przygotowało K2, o ile dobrze pamiętam przy stronie głównej Gazeta.pl pracowaliście kiedyś z Janmedia. Było to dawno temu, zanim Agora stworzyła swój zespół UX. Jakie jest Twoje zdanie na temat współpracy z zewnętrznymi konsultantami?

Nie było mnie jeszcze wtedy w Agorze, ale K2 w tym czasie nie miało działu UX. Badania z użytkownikami były przeprowadzone przez Janmedia, ale ostatecznie stronę zaprojektowali Renata Machała i Tomek Bienias.

K2 miało wtedy dział "Konsultingu" łączący UX i strategię, gdzie pracowało dwoje architektów informacji. Jedna z tych osób pracuje u nas do dziś 🙂

Teraz czasem pracujemy z zewnętrznymi partnerami, ale są to raczej wolni strzelcy, niż firmy z dużym zapleczem UX. Doświadczenia mam pozytywne. Jednak wiele naszych projektów bardzo trudno robiłoby się w ten sposób - projektant musi być dość głęboko wprowadzony w produkt i specyfikę firmy.

Jak oceniasz polski rynek pracy projektantów UX? Jakie są Twoje doświadczenia jako osoby rekrutującej projektantów? Czy przyjmujecie osoby, które są "zielone" i dopiero wymagają nauczenia zawodu?

Młodzi projektanci to nasza przyszłość. Próbujemy zatrudniać osoby z małym doświadczeniem. Nie podjęłabym się uczenia kogoś od dosłownego zera. Musi znać internet i mieć podstawy z tworzenia produktów. Ważne, żeby liczba “świeżaków” bilansowała się z liczbą doświadczonych projektantów oraz ich czasem, który mogą przeznaczyć na uczenie młodszych kolegów. Znalezienie ludzi do zespołu to niełatwe zadanie. Niemniej jednak jestem pewna, że w Polsce można trafić na świetnych, przenikliwych projektantów – z bardzo jasną wizją tego, co w UX jest ważne.