Dzisiejszy wpis jest recenzją książki "Neuro Web Design: What Makes Them Click?" autorstwa Susan M. Weinschenk - pozycji, która wpadła mi w oko po przeczytaniu rekomendacji Steve'a Kruga:

Podczas czytania "Neuro Web Design" będziesz zapewne często myśleć "to nic nowego..." Ale gdy skończysz, odkryjesz, że twoje zdolności do tworzenia efektywnych serwisów WWW w cudowny sposób się polepszyły. To doskonały pomysł na książkę, który został bardzo dobrze zrealizowany.

- Steve Krug, autor "Nie każ mi myśleć!"

Susan Weinschenk posiada tytuł doktora psychologii i ponad 25 lat doświadczenia w dziedzinie projektowania user experience (m.in. jako konsultantka Human Factors International). W swojej książce w przystępny sposób wyjaśnia jak wiedza z dziedziny neuropsychologii i psychologii społecznej może posłużyć projektantom serwisów internetowych do tworzenia bardziej skutecznych rozwiązań.

Nie dziwi mnie, że "Neuro Web Desing" spodobało się Krugowi, bo pod wieloma względami książka ta przypomina "Don't make me think" - jest krótka (można ją przeczytać w 1,5 godziny), napisana prostym językiem i pełna konkretnych przykładów. Jest tam trochę wiedzy teoretycznej, ale tylko tyle, na ile jest to niezbędne - nie potrzebujecie kursu z neurokogniwistyki, aby przez nią przebrnąć. Drugim porównaniem, które mi się nasunęło jest książka Roberta Ciadiniego "Influence: Science and Practice" - przetłumaczona u nas przez jednego z najwybitniejszych polskich psychologów społecznych prof. Bogdana Wojciszke (u którego obroniłem pracę magisterską 😉 ) jako "Wywieranie wpływu na ludzi".

Pani Weinschenk od początku jasno stawia sprawę: większość serwisów internetowych powstaje z myślą o osiągnięciu określonego celu - przekonania użytkowników do rejestracji, złożenia zamówienia, zostawienia swoich danych kontaktowych, wzięcia udziału w tworzeniu treści, konkursie, programie lojalnościowym... Żadne tam usability (to tylko jedna z cech udanego serwisu), kluczowe jest zastosowanie takich mechanizmów perswazji, aby użytkownikowi któremu nie chce się przecież myśleć zechciało się chociaż kliknąć!

Podstawą do dalszych wywodów jest wiedza o tym, że ludzie mają tak naprawdę "trzy mózgi", które są oddzielnymi systemami.

Najstarsza (ewolucyjnie - czyli obecna już u prymitywnych zwierząt) część mózgu, tzw. "mózg gadzi", zawiaduje podstawowym, automatycznymi funkcjami życiowymi takimi jak oddychanie czy trawienie i troszczy się o nasze bezpieczeństwo i przetrwane. Młodsza ewolucyjnie część mózgu ("mózg ssaczy") odpowiada za emocje i jest odpowiedzialna za większość zachowań impulsywnych, takich jak na przykład zakupy 😉 Najmłodsza część mózgu, czyli kora mózgowa odpowiada za świadome myślenie, przetwarzanie językowe i racjonalne planowanie. Wszystkie te trzy systemy współdziałają ze sobą, pracując jednak niezależnie - każdy odbiera informacje ze świata na swój sposób i do każdego możemy skierować określony przekaz. Przeważająca część informacji, które odbieramy przetwarzana jest nieświadomie, a większość decyzji które podejmujemy nie jest oparta na racjonalnych przesłankach. Nie znaczy, to jednak że nasze młodsze ewolucyjnie mózgi są głupie - wręcz przeciwne, są w stanie rozpoznać nawet skomplikowane wzorce i zasady, których nie jesteśmy często świadomi i nie potrafimy ich wyjaśnić.

W dalszej części książki autorka na podstawie licznych przykładów ze screenshotami przedstawia, jak to wszystko przekłada się na projektowanie interfejsów WWW. Tak jak napisał Krug, są to informacje raczej oczywiste dla profesjonalistów, ale książka stanowi fajną pigułkę wiedzy, którą można na przykład pokazać klientowi. Po przeczytaniu "Neuro Web Design" nikt nie powinien się zastanawiać dlaczego wiedza psychologiczna jest ważna dla specjalisty user experience.

Polecam, bo jest to jedna z niewielu pozycji z dziedzin UX, którą czyta się lekko i przyjemnie, podobnie jak "Nie każ mi myśleć!"

Susan M. Weinschenk - "Neuro Web Design", New Riders Press 2009