Thomas Midgley, Jr. (1889-1944) był nagradzanym amerykańskim wynalazcą i innowatorem, chemikiem i inżynierem, autorem ponad 100 patentów.
W latach 20-tych XX wieku jako pierwszy wprowadził dodatki ołowiu do benzyny, żeby zapewnić lepszą pracę silnika.
Odkrył freon i jako pierwszy zastosował go w lodówkach, zastępując wcześniej używane trujące i wybuchowe substancje.
Dzisiaj wiemy, że to nie były dobre pomysły, i z punktu widzenia historii jego nazwisko nie zostało zapamiętane zbyt dobrze...
Given that lead poisoning had been around so long, the actions of the chemist Thomas Midgley Jr. appear to have been reckless in the extreme.
— Justin Rowlatt, BBC News
J. R. McNeill, an environmental historian, opines that Midgley “had more impact on the atmosphere than any other single organism in Earth’s history.”
Pod koniec swojego życia Midgley został sparaliżowany, co więc zrobił jako wynalazca? Zaprojektował dla siebie specjalny system podnośników, który pozwalał mu podnieść się z łóżka i usiąść. Niestety to urządzenie stało się przyczyną jego śmierci, kiedy zaplątał się w linach i udusił.
To tragiczny przypadek człowieka, który mimo wielkich zdolności, stał się dosłownie (!) ofiarą własnych projektów, i przykład tego jak najlepsze intencje mogą prowadzić do fatalnych skutków… Kiedy myślimy o etyce projektowania, o efektach ubocznych naszych projektów, poświęćmy parę sekund pamięci dla pana Midgley'a.
Jak to mówią? Karma wraca?
No właśnie…. człowiek coś wymyśla, konstruuje, na chwilę zwycięża. A potem się okazuje ze nie przewidział wszystkich dróg użycia swojego wynalazku :(. Oby ta technologia nas nie zgubiła.